Minęły Święta, potem Nowy Rok i czas urlopów. I zanim się człowiek obejrzał już mamy koniec stycznia. Cały czas mam wrażenie, że gdzieś gonię i coś nadrabiam, choć gorąco sama sobie obiecywałam, że zwolnię. Ostatnio z myślą o blogu oraz refleksją, że styczeń to okres podsumowań, zabrałam się za dość ambitny temat. Postanowiłam, że przeprowadzę […]